T&T

T&T”= „Tu i Teraz”

Ostatnio przypomniała mi się pewna  skuteczna (twierdzę z całą odpowiedzialnością na podstawie autopsji)  metoda utrwalania stanu TU i TERAZ.

Wszyscy wiemy, że energia podąża za uwagą. Ten fakt potwierdza również  fizyka kwantowa. Jeśli nasze myśli cofają nas do przeszłości lub wybiegają w przyszłość, pozbawiamy się energii w TERAZ, a więc z jedynego momentu, w którym możemy działać ( przeszłość ani przyszłość nie istnieją przecież….).

Efektywne działanie bez energii nie jest możliwe.

Nasz „ciałoumysl”, którym zarządza ego jest ZAWSZE (!!!)  zakotwiczony w przeszłości lub przyszłości, ponieważ  w chwili T&T ego nie istnieje. Praktykowanie obecności jest ostatnio bardzo popularne. Setki tysięcy ludzi na całym świecie starają się poprzez stosowanie określonych praktyk osiągnąć  spokój umysłu. I to jest bardzo dobre! Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, dlaczego ów spokój i towarzysząca mu „pustka myślowa” są  tak ważne!

Oto odpowiedź:

jesteśmy non-stop twórcami (niezależnie, czy tego chcemy lub nie) , ponieważ taka jest nasza prawdziwa natura, której nie możemy zmienić.  Efekty naszego twórczego procesu zależą od stanu tworzącego umysłu. Jeśli wykorzystujemy jego egotyczną część  (będąc w przeszłości lub w przyszłości) , malujemy  świat zewnętrzny farbami ego i jest on wtedy projekcją lęku oraz wszystkich jego pochodnych.

Tworząc z pozycji naszej prawdziwej MOCY  (czysty umysł w T&T) szerzymy Miłość, co w sposób naturalny  przekłada się na nasze doświadczenia.
Ego dąży zawsze  do maksymalizacji przyjemności ( głownie tych związanych z ciałem ) oraz do wyeliminowania bólu.
Ten ostatni element wykorzystujemy w wyżej wspomnianej mechanicznej metodzie,sprowadzającej nas do TU I TERAZ, a więc naszego POLA MOCY.

Zaletą tej metody jest możliwość jej stosowania także w warunkach, gdy inne, klasyczne sposoby nie są dostępne (zgiełk, biuro itp.)
Instrukcja :
1) załóż na nadgarstek gumkę – recepturkę (foto niżej)
2) obserwuj myśli
3) zawsze , gdy zauważysz , że umysł „odpłynął”- naciągnij ją i dokonaj „strzału” w wewnętrzną cześć nadgarstka ( tam skóra jest najbardziej wrażliwa )
4)zero osądu siebie za to, ze „znów przegraliśmy z ego”.  Po prostu stwierdzamy fakt i „wymierzamy karę”.
Może lepiej pasuje- „dyscyplinujemy nasz umysł”
5) rozszerzony wariant: zakładamy gumki na oba nadgarstki,postanawiając,że lewy reprezentuje na przykład „przeszłość”, a prawy przyszłość i „strzelamy” zgodnie z obserwacją poczynań umysłu.
6) strzał powinien być dosyć mocny, abyśmy odczuli ból lub przynajmniej , żeby odczucie należało do tych nieprzyjemnych.
7) mogę się z Tobą założyć, że po kilku dniach będziesz oddawać o wiele mniej „strzałów”; po prostu powodów będzie coraz mniej.
Umysł egotyczny unika bólu…
NIECH MOC BĘDZIE Z TOBĄ!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*