Умом России не понять…

„Умом России не понять…”
=
„Umysłem Rosji nie zrozumiesz…”
To cytat z wiersza rosyjskiego poety i dyplomaty Fiodora Tiutczewa.

Znam to powiedzenie od lat ale nabrało ono  dla mnie nowego znaczenia przy oglądaniu poniższych muzycznych video. Chodzi o twórczość Sergeja Sznurowa (lidera grupy „Leningrad”), będącego w chwili obecnej na szczycie sławy ( a także na takowym listy Forbes wśród przedstawicieli  rosyjskiej kultury i celebrytów).
Według mnie- muzyka, jak muzyka. Chwilowo fajna, w innych momentach nie za bardzo. W kazdym razie bardzo popularna, o czym świadczą statystyki odsłon na YouTube liczone w dziesiątkach milionów dla dla każdego z poniższych filmików.
Co natomiast dziwi i zaskakuje, to przekaz w tych teledyskach  zawarty  ( przede wszystkim apologia picia alkoholu i zażywania  narkotyków,   liczne wulgaryzmy)  oraz fakt, że pomimo tego są one intensywnie lansowane miedzy innymi  przez kanał 1 rosyjskiej państwowej TV. Technicznie są poniższe video są   na najwyższym poziomie. Ktoś zainwestował spore pieniądze w produkcję i TV promocję. Jaki miał cel?

Co najmniej nie jednoznaczne to wszystko. Oceńcie sami.

(polskie napisy włączamy w ustawieniach youtube- naciskamy kolo zębate lub miniaturę klawiatury w prawym dolnym rogu  ekranu i wybieramy w „subtitles” język  polski)

Video 1
„W Piterze pić” ( chodzi o picie w St Petersburgu).
Ten filmik zdobył ogromną popularność w Rosji i  ościennych państwach rosyjskojęzycznych
Stał się do tego stopnia kultowym , że w St Petersburgu można zamówić wycieczkę, podczas której zwiedza się plenery w filmie pokazane.
Oczywiście z degustacją trunków w miejscach, w których uraczali  nimi  się jego bohaterowie. Widoczny w pierwszych sekundach filmu człowiek, grający dyrektora, to własnie wyżej wspomniany Sergiej Sznurow.

Video 2
Bohaterem w nim są buty- bardzo szczególne szpilki z kolekcji pewnego Francuza ( Christiana Laboutina) , które w piosence występujące pod nazwą „Labuteny”
Podobno popyt,  który powstał w Rosji po emisji  teledysku na te buciki zabezpieczył zamówienia firmie na kilka lat ( kilkaset milionów USD).
Sam Sergiej Sznurov rozstał się z solistką zaraz po osiągnięciu szczytu popularności przez teledysk  ( rozstanie ponoć w stylu pierwszej sceny z video nr1:)
Widocznie zbuntowało się ego pana Sznurowa, gdy sukces piosenki zaczęto przypisywać nie jemu ale blondynce – Alisie

Tutaj jeszcze inna ( fabularna:) wersja tego teledysku, w którym dają się włączyć polskie napisy.

Video 3
W Leningradzkiej knajpce – w której nagrano poniższe video, Sznurov zebrał śmietankę leningradzkich ( i nie tylko) celebrytów. Nie zobaczycie tam przypadkowych statystów. Twarze uczestniczących w nagraniu aktorów, muzyków, dziennikarzy, sportowców, znanych lekarzy itd. pojawiają się systematycznie na ekranach rosyjskiej TV.
Dla niewtajemniczonego widza niezrozumiałym może się okazać scena, w której jeden z gości nie może trafić kieliszkiem z wódką do ust.
Ten gość to piłkarz -Aleksander Kierzhakow, który zyskał sławę antysnajpera podczas jego gry w reprezentacji Rosji . Kilkakrotnie, w decydujących sytuacjach, nie trafiał w 100% sytuacjach  w bramkę:)

Video 4
Podobno najdroższy  w produkcji teledysk w Europie 2017
Przyznaję, koncepcja bardzo ciekawa…

 

Bajka o Kopciuszku. Wersja białoruska:)

Zabita deskami białoruska wioska.
Zoja i Walera ( rodzeństwo ) , ludzie już nie najmłodsi , mieszkają razem w skromnej chałupce .
Praktycznie nigdy nie opuszczają swojej wioski. Nie mają pieniędzy na podróżowanie. Cały czas spędzają na pracy w ogródku, którego plony ich żywią oraz na wspólnym muzykowaniu. Pewnego razu odwiedzili  ich krewni z dalekiego miasta. Nagrana  telefonem gości piosenka w wykonaniu rodzeństwa  została, raczej dla żartu, wstawiona  na YouTube.
Kiedy video przekroczyło 3 mln odsłon , do wsi przyjechała ekipa 1 programu rosyjskiej TV. Od tej pory Zoja i Walera  odbywają  nie kończące się koncertowe  tournee po wszystkich państwach byłego ZSRR i śpiewają  dla tysięcy .
Problemy z pieniędzmi należą oczywiście do przeszłości.
Jaki morał z tej historii? Może ten: jeśli robisz to co kochasz, niczego Ci nie zabraknie 🙂 ?

Pozdrawiam zza horyzontu:)

T.

 

Rezonans Twórcy-zaproszenie

Ostatnio miałem przyjemność i zaszczyt poprowadzić spotkanie poświęcone życiu i twórczości  Davida R. Hawkinsa. Organizatorami tego wydarzenia byli  Redakcja Nieznanego Świata ( www.nieznanyswiat.pl) oraz wydawnictwo Virgo (www.virgobooks.pl). Nakładem tego ostatniego ukazały się wszystkie książki Hawkinsa w języku polskim.

Ponieważ pojawiły się pytania dotyczące omawianego na wstępie mojej prezentacji tematu pola morfogenetycznego oraz rezonansu morficznego, postanowiłem krótko przypomnieć najważniejsze tezy oraz , przy okazji, zaprosić Ciebie do udziału w eksperymencie, który pozwoli Ci doświadczyć niezwykle pozytywnych  efektów działania rezonansu morficznego w Twojej rzeczywistości.

A więc: Rupert Sheldrake  stawia hipotezę, iż wszystkie systemy są regulowane nie tylko przez znane czynniki energetyczne i materialne, lecz także przez niewidoczne pola organizujące. Pola te są przyczynowe, ponieważ służą jako schemat zachowań dla wszystkich uczestników danego systemu. Efekty ich działania wykraczają poza bariery czasowe i przestrzenne.

Jako system rozumiemy zbiorowość posiadającą pewne cechy wspólne. Tworzą go więc na przykład takie zbiorowości jak  mieszkańcy jednego miasta, państwa, całej ziemi, rodzina, członkowie klubu, przedstawiciele zawodu, czytelnicy danego czasopisma lub książek wydawnictwa X, gatunek zwierząt itd.

Wszystkie myśli, emocje i uczynki każdego  przedstawiciela systemu   są  na przestrzeni wieków zapisywane w polu morfogenetycznym ( zbliżonym do pojęcia „zbiorowej nieświadomości” u Junga) i wpływają na działania ogółu uczestników. Jednocześnie należymy do wielu systemów, tworząc  (w sposób świadomy lub nie) pola oddziaływające na każdego z nas.

   Chmura internetowa ilustruje  w uproszczeniu proces tworzenia pola morfogenetycznego

 

 Pojazdy autonomiczne przyszłości jako symbol oddziaływania pola

Trochę przygnębiająca wizja, prawda? Czy faktycznie jesteśmy marionetkami zdanymi na instrukcje „z góry” ?  Czy musimy podlegać zasadom przysłowiowego „owczego pędu” ? Czy możemy uwolnić się od sterowników przeszłości i zacząć działać z pozycji Twórcy naszej rzeczywistości?

Pozytywną informacją jest fakt, że każdy z nas może, także świadomie, brać udział w zmianach pola sterującego  działaniem wszystkich jego uczestników. Zjawisko to polega na zaobserwowanym niezwykłym procesie:  kiedy  krytyczna liczba osobników określonego gatunku (systemu) nauczy się jakiegoś zachowania lub uzyska określone cechy,  to automatycznie – dzięki tzw. rezonansowi morficznemu – są one  nabywane przez pozostałych osobników tegoż gatunku (systemu). To znaczy, że nasza decyzja , aby zmienić sposób myślenia, działania ma wpływ na cały otaczający świat !

Do klasyki należy w tym kontekście tzw. zasada setnej małpy.  Gdy na jednej z archipelagu  bezludnych wysp pojawili się ludzie, małpy podpatrzyły u nich  proces mycia batatów przed ich spożyciem. Zaczęły dokładnie je myć , chociaż nigdy wcześniej tego nie robiły. Gdy coraz więcej małp zaczęło „małpować”:) ludzi, w pewnym momencie to zachowanie podchwyciły również małpy na innych wyspach owego archipelagu, chociaż nie miały one  kontaktu ani z małpami z sąsiedniej wyspy, ani z ludźmi.

Gregg Braden  zdefiniował krytyczną ilość  osobników- uczestników pola- niezbędną do zaistnienia  zmian w zachowaniu i myśleniu wszystkich jego przedstawicieli.

Wielkość ( a w zasadzie-  znikomość )  owej  masy krytycznej napawa optymizmem!

Masa krytyczna zdefiniowana jako minimalna ilość osobników grupy której zmienione zachowanie (w sposób świadomy lub nieświadomy ) staje się automatycznie  regułą zachowania dla wszystkich członków pola =  pierwiastek kwadratowy z jednego procenta populacji danej grupy

 

Zrodlo : Gregg Braden, „The science of miracles”

Zbadajmy wiec, ilu co najmniej  mieszkańców Warszawy, Polski, Ziemi potrzeba,  aby, gdy działają oni w sposób świadomy i zorganizowany, doprowadzić do trwałych i odczuwalnych zmian w zachowaniu i sposobie myślenia  WSZYSTKICH Warszawiaków, Polaków, Ziemian.

Czy czujesz teraz, ze możesz być Twórca swojej rzeczywistości?

A może Jezus, wypowiadając znane wszystkim słowa :” gdzie dwóch albo trzech w imię moje się gromadzi , tam jestem pośród nich” (Mt 18,20)  miał na myśli właśnie rezonans morficzny???

Wszystkie sugestie, które płyną do nas z pola morfogenetycznego od ludzi, społeczności, instytucji są przez nas absorbowane i przekształcają się w naszą rzeczywistość. Dlaczego tak się dzieje? Po prostu zapomnieliśmy, ze nasz umysł ma przełącznik. Możemy w każdym momencie dokonać wyboru miedzy  ODBIOREM i NADAWANIEM!!!

Według Hawkinsa ponad 85% mieszkańców naszej pięknej planety znajduje się pod wpływem zbiorowej nieświadomości (przełącznik na ODBIÓR).

Wszelkie  doświadczenia  są więc  (jako efekt wyboru „pozycji przełącznika”)  naszym własnym dziełem. Gdy przestajemy dokonywać świadomych wyborów,  pozwalamy by okoliczności zaczęły podejmować je za nas. Działamy na autopilocie nieświadomości  i ,zamiast tworzyć,  reagujemy jedynie na to, co się nam przydarza.

Każdy świadomie podjęty wybór zmienia nasze  życie. Podjęcie świadomego wyboru inicjuje energetyczne przekształcenie całej  rzeczywistości.

ZAPROSZENIE DLA CIEBIE, TWÓRCY !!!

Proponuję, już dzisiaj, wspólnie przełączyć nasze umysły na NADAWANIE  dla dokonania konkretnych zmian w otaczającym nas świecie.

Zasięg i szybkość zmian zależą od ilości uczestników  eksperymentu.

Czy 2×5 minut dziennie przez 1 miesiąc nie będzie dla Ciebie zbyt dużym wyzwaniem ? Jestem przekonany, ze gdy zauważysz pierwsze efekty, nie przestaniesz nadawać;))) już nigdy!

Gdy będzie nas nas setka, wpłyniemy wg Bradena pozytywnie na świadomość i zachowanie  jednego miliona ludzi.

200 osób –  „dosięgnie”  już 4 milionów.

W 600 osób damy radę podnieść świadomość wszystkich mieszkańców całej Polski.

A  przed garstką liczącą 8.660 „nieustraszonych” 🙂 , nie oprze się już cały świat….

Sam eksperyment jest tak prosty, ze natychmiast usłyszycie śmiech Waszego ego, które jest zajadłym przeciwnikiem  prostych ale  skutecznych metod.

W proponowanej praktyce chodzi tylko i wyłącznie o świadomy wybór tego, do czego dążymy,  czego chcielibyśmy doświadczać w naszej rzeczywistości.

„Proście, a będzie Wam dane…” (Mt 7,7-11)

Świadomy wybór  uwolni nas  od kontroli umysłu, od zbiorowej świadomości. Nie zapominajmy, ze nasz umysł jest urządzeniem decyzyjnym o nadzwyczajnej mocy. Przypomnijmy sobie tę jego cudowną  funkcję.

Czy jesteś gotowy więc obudzić w sobie potencjał Twórcy? Przełączyć  na NADAWANIE ? Właśnie teraz ?

Przechodzę do sedna proponowanego eksperymentu. Instrukcja jest nadzwyczajnie prosta…

  • rano i wieczorem, w ciszy,  wybierz, postanów CZEGO CHCESZ OD TEJ CHWILI DOŚWIADCZAĆ W ŻYCIU.

Aby zmniejszyć opór ego, proponuję wzmocnić intencję słowami, które z Tobą rezonują.

W moim przypadku mogło by to wyglądać na przykład tak:

„Podejmuję  wybór,  aby znów stać się suwerennym Twórcą.

Jestem nieograniczoną istotą, która jest odpowiedzialna za wszystkie doświadczenia w świecie materii.

Jest mi dana wszelka moc w niebie i na ziemi.

Teraz wybieram, ze pragnę  doświadczać w mojej rzeczywistości jedynie  miłości, radości  ,szczęścia i  wolności.

Wszystko inne jest iluzją i mnie nie dotyczy.

Postanawiam postrzegać tylko i wyłącznie miłość , radość , szczęście oraz  wolność i  dzielić je z wszelkim stworzeniem”

Nie ma też żadnych przeszkód, żeby nasz świadomy wybór dotyczył również materialnego dobrobytu, którym będziemy się dzielić.

Jeśli wiec zechcesz przełączyć wraz ze mną na twórcze NADAWANIE , zastanów się (może wsłuchując się w słowa poniższego utworu),

czy znajdziesz wśród swoich znajomych 5-10  potencjalnych Twórców aby zaprosić  ich już dzisiaj do wspólnego działania.

Wprawmy w ruch rezonans morficzny. Chcesz zmian? Bądź zmianą!

Powodzenia nam wszystkim.

Wesołych Świąt, Twórco !!!

T:)

Ponieważ podczas prezentacji w księgarni Nieznanego Świata kilka osób dopytywało się o tytuł poniższego utworu  (Kirtana, „I am”), załączam  jego tekst.

 

KIRTANA ” I am”

Before the body, before the story,
before the name
Beyond the mind’s attempt to find
or explain
Before the breath, beyond the sense
of pleasure or of pain
And after death, and after death, I am

Within the heart, the whole and part
of everything I see
Behind the eyes, beyond disguise, reflecting me
At the silent core, and yet before phenomena began
And after it, and after it, I am

Many differences separate us
on the surface, yes.
But I cannot find a boundary in consciousness
And when you ask me,
where does awareness begin
and does it end
I have to say, I have to say
I’ve always been

Within the body, without the body,
not subject to
Changing moods or states of health
or points of view
Without needs before the deeds
and the monuments of man
And after them, and after them, I am

Many differences separate us
on the surface, yes.
But I cannot find a boundary
in consciousness
And when you ask me,
where does awareness begin
and does it end
I have to say, I have to say
I’ve always been

At the silent core,
and yet before phenomena began
And after it, and after it, I am

 

 

Syberyjskie cudeńko na zimę i nie tylko :)))

Jak już w innym miejscu wspominałem, spędziłem ponad 20 lat biznesowo  w Rosji.
Kilka lat temu przybyłem do stolicy Ałtajskiego Kraju- Barnaulu.
Był środek zimy, z tęgim, ponad 30 stopniowym mrozem. Lotnisko było dosyć oddalone od miasta i  podróż taksówką trwała ponad godzinę.
Większość samochodów na Syberii ma kierownice z prawej strony. Moja taksówka nie była więc wyjątkiem
Import używanych samochodów  z Japonii kwitł ( i kwitnie nadal ) w najlepsze.
Pamiętam, że rosyjski rząd przymierzał się jakiś czas temu zabronić
używania w ruchu drogowym samochodów z lewostronną kierownicą ale
zrezygnował z tego pomysłu natychmiast, gdy z tego tytułu doszło prawie do rewolucji kierowców. Ale wróćmy do podróży z lotniska. Zauważyłem, ze taksówka jedzie dosyć dziwnie, tak trochę bokiem. Poza tym, do wnętrza przez podłogę sypał się śnieg . Zapytany przeze mnie w tym kontekście kierowca odpowiedział w sposób rozbrajająco szczery :
samochody były sprowadzane do rosyjskich portów wschodnich statkami, przed załadowaniem na które były  zazwyczaj rozpiłowywane na dwie połowy lub wiecej części, ponieważ cło na części było znacznie niższe niż na nowe samochody. A potem- miejscowi spawacze mieli mnóstwo pracy, żeby taki samochód złożyć w całość. Widocznie samochód, którym jechałem , nie trafił na najlepszego specjalistę. W drodze wysiadło na dodatek ogrzewanie. Już w hotelu poczułem, że łapie mnie przeziębienie i to takie zupełnie nie na żarty.
Całe szczęście, że mój miejscowy partner szybko zorientował się  w sytuacji
i zastosował syberyjskie panaceum- cedrową fitobeczkę, która uzdrowiła mnie praktycznie natychmiast.
Zafascynowany produktem, otrzymałem z pierwszej ręki informacje o jej wspaniałych właściwościach zdrowotnych.
Wkrótce mój nowy nabytek- syberyjski cud  -przyjechał do Warszawy. Trochę pózniej, rozpoczęliśmy produkcję fitobeczek z syberyjskiego cedru w Barnaule w jakości dostosowanej do potrzeb europejskiego klienta.
W takich beczkach podobno leczyli pacjentów  syberyjscy szamani juz kilkaset lat temu. Bardzo ważną sprawą jest energetyka drzewa, z którego beczka jest zbudowana: chodzi o cedr, który na Syberii nazywają ” drzewem życia”.
Według przekazów ,  cedr akumuluje pozytywną energię, ktorą pózniej powoli oddaje. Przy podgrzaniu efekt ten się nasila.
W beczce mamy wiec efekt energetyzacji pozytywną energią drzewa cedrowego oraz dodatkowo
miękki efekt sauny. Parogenerator podaje parę do wnętrza beczki. Jest opcja, ze para przechodzi przez zioła.
Temperatura jest ograniczona do +50C, głowa znajduje sie na wierzchu, wiec nawet ludzie z przeciwwskazaniami saunowymi, mogą bez problemów z terapii korzystać.
Oczywiście szamani nie używali wcześniej elektryczności, tylko pod beczka  beczki rozgrzewano kamienie:)
Gdyby ktoś z Was byłby zainteresowany nabyciem prawdziwej syberyjskiej fitosauny- w Warszawie mam zawsze na składzie kilkanaście zestawów ( sauna + parogenerator)
Pozdrawiam. TK

( nieco więcej informacji znajdziecie tutaj :  ulotka spa cedroweflyer cedr do druku

oraz na Facebooku pod hasłem „Cedrowe spa”)

David R. Hawkins – zaiste fascynujący człowiek….

Nagranie ze spotkania z czytelnikami Nieznanego Świata

 

 

Pisząc poniższy artykuł o książkach i fantastycznym dorobku naukowym Hawkinsa
nie wiedziałem jeszcze, że mamy urodziny tego samego dnia (3.czerwca).
Teraz jest mi on jeszcze bliższy :))))
Droga do mojego artykułu jest prosta.
Po prostu kliknij niżej. Albo może najpierw posłuchaj muzyki, która bardzo do tematu pasuje.

NS1hawk,

NS2hawk,

NS3hawk

Moje 11 dni. Trening VIPASSANY

Szybka decyzja i wyszło jedno z ciekawszych wyzwań w życiu.
11 dni treningu Vipassany w Krutyni.

„I ja tam  byłem, miodu i wina nie piłem:)))
A com widział i słyszał, w księgi umieściłem”

Aby przeczytać mój artykuł, który ukazał się w numerze 07/2017 ” Nieznanego świata”  kliknij proszę każdy poniższe vip- linki:)

vip1vip2,vip3vip4

pozdrawiam serdecznie

T;)

Kto pyta nie błądzi …

W rozwoju duchowym, jakość  powinna dominować  nad ilością.

Pochłanianie stert książek  i zaliczanie niekończących się  serii najróżniejszych  warsztatów nie jest wskazane. Jest wręcz szkodliwe.

Pobieżnie wchłaniana  wiedza jest zazwyczaj wtedy przyswajana  na poziomie intelektu i wzmacnia ego. Zbędny bagaż okazuje się  hamulcem. Znam to z autopsji.

Jedyne, co się w tym kontekście  liczy,to DOŚWIADCZENIE.

Chodzi o takie doświadczenie, z pomocą którego przypominamy sobie  kim naprawdę  jesteśmy  i jaką mocą dysponujemy.

Dzisiaj chciałbym polecić pracę  ze specjalnie skonstruowanymi  pytaniami, z którymi sporo przed laty eksperymentowałem i które osobiście zaliczam do bardzo skutecznych metod osiągniecia progu doświadczania naszej prawdziwej rzeczywistości.

Prawidłowo skonstruowane otwarte pytania ( bo nich tutaj mowa) budują mosty i uruchamiają  dla nas nieograniczoną   Moc wszechświata.

 

Ale tak na prawdę ,chodzi jedynie o usuniecie  przeszkód  na drodze owej Mocy, której nieodłączną częścią zawsze byliśmy i jesteśmy. Jest ona cały czas wysyłana w naszym kierunku, otacza nas ze wszystkich stron, ale zbudowany przez ego system broni się  przed nią jak diabeł przed świeconą wodą.

Ego zamyka nas w czymś  w rodzaju bańki mydlanej, dryfującej po nieskończonym  oceanie miłości  i obfitości, stwarzając mikroklimat lęku i braku. I ten własnie mikroklimat staje się naszym światem…

Budulec dla barykad stwarzanych przez ego pochodzi z  nieustannej pracy naszego umysłu. Jest sporo praktycznych sposobów jej wyhamowania. Zastopowanie pracy umysłu oznacza brak budulca dla wzmacniania barykad. Konsekwentna praktyka nieuchronnie doprowadzi wtedy do ich destrukcji, a tym samym do połaączenia  nas z energią Źródła. A z nią  wszystko jest możliwe…

O co więc chodzi z tymi pytaniami?

Sprawa jest dosyć prosta: gdy zadajemy sobie pytanie „od czapki” , niemające dla umysłu żadnego sensu, staje on przysłowiowym „rakiem”.  Możesz ten fenomen sprawdzić natychmiast.  Obserwuj przez 2-3 minuty myśli , bez żadnego  osądu, dając im spokojnie odpływać. A potem „znienacka”   zadaj pytanie w stylu:” jaki kolor będzie miała następna myśl?”   Zobaczysz;  ta następna myśl  przyjdzie ze sporym opóźnieniem .  Kontynuujmy proces:” jaki zapach będzie miała następna myśl ?”.  „Skąd przyjdzie następna myśl  ?”Jaki kształt będzie miała? itd.

Umysł spowalnia, ponieważ w jego  w pamięci brak jest zapisu zawierającego choćby namiastkę odpowiedzi na postawione pytanie.   Sprawdzanie banku danych  trwa długo;  zapisów są miliardy, a pytania nie pasują do żadnego pliku z kategoriami. Spróbuj , jak to działa u Ciebie. Przerwy miedzy myślami stają  się  coraz dłuższe, co oznacza, ze dochodzi   do przerw  w dostawach budulca dla barykad budowanych przez ego. Barykad oddzielających nas od naszej prawdziwej tożsamości.

Połowa  drogi juz za nami. Teraz włączamy turbo.

Tym turbo są  tzw.  pytania otwarte, które jednocześnie  hamują pracę umysłu, oraz wyrzucają  intencję do pola  Mocy, do którego  zaczynamy mieć dostęp (podczas gdy umysł ‚ jest zajęty swoimi poszukiwaniami).

Pytania otwarte  nie są po to by dostawać  odpowiedzi.

Stosujemy je aby poruszyć energie i stwarzać nowe możliwości.

Pytania do Pola Mocy to wysoce uniwersalne narzędzie – możesz je wykorzystać  do wszystkich tematów . Są to pytania, które dotyczą interesujących nas  kwestii, pytania które   niejako wrzucamy  w pole.

Co ważne , za każdym razem, gdy wykorzystujesz te pytania, włączasz   swój „system” w tryb odbioru, w tryb oczekiwania, a także  poszukiwania odpowiedzi. A odpowiedz  na Twoje pytanie jest potencjalna rzeczywistością w Polu. Zatem otwarte pytanie, jako intencja, doprowadzi Cię  do doświadczenia pola danej rzeczywistości.

Zamiast fazy pierwszej , w której osiągamy  coraz dłuższe  przerwy w pracy umysłu poprzez zadawanie blokujących go pytań  (kolor następnej myśli  itd.) możemy  zastosować  też  podstawowy chwyt  Dwupunktu  (metody, o mojej przygodzie z którą opowiem wkrótce).

Wykorzystujemy tutaj fakt, że umysł nie jest w stanie koncentrować się   jednocześnie  na dwóch sprawach/ punktach.

A więc- wybieramy dowolny punkt (możemy  położyć na nim palec lewej ręki ) oraz inny punkt, który nakrywamy palcem ręki prawej.  Przez chwile koncentrujemy się  na jednym z punktów, potem na drugim; następnie wędrujemy świadomością  jednocześnie do obu. Efekt „stanięcia umysłu rakiem ”  jest gwarantowany.

Wtedy z lekkością  wrzucamy do pola pytanie. Dobrze jest przenieść się  mentalnie przed zadaniem pytania w pole serca. Możemy  w tym celu  wyobrazić  sobie kamyk wrzucany przez czubek naszej głowy do poziomu serca. Ten kamyk wpada do serca, na wysokości ktorego znajduje się  spokojna tafla wody. Upadający  kamień  wywołuje rozchodzące się  kręgi.

To już w zasadzie  wszystko. Zapraszam do praktyki z nagraniem, do którego przeniesie Cię  ten PRZYCISK.

Ho’oponopono

Napisała do mnie niedawno z Australii znajoma , od wielu lat praktykująca Ho’oponopono.

Podzieliła się dobrą nowiną, że ta niezwykła metoda działa również na antypodach:)

A więc, nawet tam, gdzie chodzimy „głową  do dołu”:)
Ciekawa metafora… Gdy chodzimy z głowa do dołu , umysł nie góruje nad nami:)

Znajoma owa jest przekonana, że przedłużenie wizy, pracę, dom otrzymała z lekkością stosując właśnie Ho’oponopono .

Dla mnie osobiście to jasna sprawa , ze Ho’oponopono działa wszędzie. Wszystko jest bowiem nasza kreacją, a przed sobą uciec nie możemy. Dokądkolwiek pójdziemy: do nowego kraju, związku, pracy- umysł zawsze bierzemy ze sobą.

Zakodowane w nim treści będą się odtwarzać się jak stara zdarta płyta, na nowo i na nowo.
Co musimy zrobić, aby naprawdę zmienić nasze życie?
Przyznać się, że ta stara płyta odgrywała nasz osobisty koncert życzeń i wziąć odpowiedzialność za ten fakt.

A potem po prostu pozbyć się jej.
W Ho’oponopono ten proces nazywa się to doprowadzeniem do tzw. stanu zero, oczyszczeniem pamięci.
To naprawdę  proste. Tak proste, że aż dla niektórych z nas skomplikowane!
W zakładce „moje czytanie” znajdziesz  wersję  audio  mojego konspektu, powstałego na podstawie  kilku książek na temat Ho’oponopono  w języku polskim, niemieckim i angielskim oraz  3 dniowego  warsztatu doktora Hew Len oraz Joe Vitale .
W tym nagraniu znajdziesz ,miedzy innymi,  niesłychanie prostą instrukcję usunięcia wzorów pamięciowych z umysłu, które można porównać do kotwic trzymających statek Twojego życia na mieliźnie.

Aby przejść do nagrania naciśnij  TUTAJ

Zapraszam Cię do zajęcia miejsca  na mostku kapitańskim, punkcie Twojej prawdziwej mocy. Cała naprzód!

 

Ta romantyczna rosyjska dusza….

 

  To już klasyka.  Mark Bernes. Z filmu „Leca żurawie”

Ja lubię obie wersje!

I jeszcze raz Mark Bernes. Ciemna noc…

A teraz kilka „perełek”  Jana Frenkela (to ten pan z wąsami). Kompozytor i autor tekstów. To tez autor piosenki  o żurawiach w wykonaniu Bernesa

 

Mały przegląd wnętrza rosyjskiej romantycznej duszy…..